Pogoda nie dopisała…
Chciałabym nie zaczynać od negatywów, ale niestety. A mianowicie podczas Pucharu Warszawy w zeszły weekend odbył się tylko jeden wyścig, mało to nikt mi nie powie, że nie było możliwości rozegrania przynajmniej 3, ale od początku.
Już w piątek było wiadomo, że warunki wiatrowe mają być nie ciekawe. W sobotę wyścigi miały się odbyć od 11, ale oczywiście jak zwykle było opóźnienie, więc start był o 13. Gdyby wyścigi zaczęły się punktualnie, to spokojnie dalibyśmy radę, już pomijając fakt, że kiełbaska mogłaby być wtedy gdy była przerwa w „dostawie” wiatru
Na koniec moich uwag i zażaleń muszę powiedzieć, że choć juniorzy młodsi ścigają się z juniorami to są liczeni oddzielnie, jakby co najmniej mieli mniejsze żagle.
Ale są też pozytywy, podczas tego jakże wyczerpującego wyścigu zajęłam 2 miejsce, po między Karolem Zembrzuskim, który wygrał, a Szymonem Ignaciukiem. Ale jak wspomniałam wcześniej zostaliśmy policzeni oddzielnie, więc zajęłam 1 miejsce w juniorach młodszych. Na podium razem ze mną znalazł się Mateusz Olbryś i Lidka Bochan (gratuluję pierwszego startu na DN-ie)
Podsumowując: Jestem 150zł w plecy za wyjazd, ale mam dodatkowy bagaż doświadczeń regatowych przy bardzo trudnych warunkach.